Wychowanie

Wychowanie Patrici

Rodzice Patrici pochodzili z Rwandy. Poznali się jeszcze w szkole i pokochali pomimo tego, że oboje pochodzili z wrogich sobie plemion – ona była Tutsi, on Hutu. Pobrali się, na świat przyszła Patricia, potem jej dwaj bracia. Wszystko układało się szczęśliwie do roku 1994, kiedy w Rwandzie wybuchła wojna domowa, która pochłonęła ponad milion ofiar. Jedną z nich była matka Patrici. Dla ojca wychowanie dzieci bez matki było bardzo ciężkim brzemieniem.  Aby uratować dzieci i siebie, ojciec poprosił o pomoc w krewnych zamordowanej żony, którzy zdążyli uciec do Zambii. Krewni zgodzili się przygarnąć ojca i dzieci do siebie. Wydali nawet na ich cześć kolację tego samego dnia, kiedy Patricia z rodziną przybyli do Lusaki. Podczas tej kolacji otruli ojca Patrici. W końcu był Hutu – czyli wrogiem.

Patricia straciła rodziców w wyniku konfliktu międzyplemiennego. Wychowując dzieci w postawie wzajemnego szacunku i zrozumienia dla innych można zapobiec wielu tragediom.

 Wychowanie Davida

Mały David stracił oboje rodziców, kiedy był jeszcze malutki. Zgodnie ze zwyczajem został przygarnięty przez najbliższą rodzinę, w jego przypadku przez brata ojca. I zgodnie ze zwyczajem od tego czasu jego życie stało się piekłem. Był za mały, aby pracować, ale wystarczająco duży, by jeść – a w rodzinie, w której trudno wyżywić własne dzieci, każde obce staje się niemile widziane. Jego racje żywnościowe były tak małe, że któregoś dnia chłopiec nie wytrzymał i sądząc, że nikt nie widzi ukradł z garnka trochę ziemniaków. Jednak mylił się – został zauważony. Jego wuj w napadzie szału włożył mu obie dłonie do ogniska. David trafił do sierocińca w Kasisi, prowadzonego przez polskie Siostry Służebniczki. Skórę na dłoniach udało się przeszczepić, ale ścięgna mięśni nie odzyskały dawnej sprawności. Ze wstydu, aby ukryć przed kolegami przykurczone palce Davic w każdej sekundzie trzyma w dłoni ołówek udając, że zaciska je celowo.

David został okaleczony przez własnego wujka. Spalone ścięgna dłoni nie odzyskały dawnej sprawności i David nie jest w stanie wyprostować palców. Aby zamaskować kalectwo trzyma w ręce ołówek.

Wychowanie do miłości, szacunku i tolerancji

Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność. Ludzie zadają sobie nawzajem cierpienie nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Wiele z takich aktów przemocy wynika z niewiedzy oraz braku zrozumienia drugiego człowieka. Dlatego pierwszym i najważniejszym celem naszej działalności jest wychowanie.Chcemy, aby poprzez poznanie i zrozumienie „inności” stała się ona nie tylko mniej obca, aby przestała być zagrożeniem, ale także by stała się inspiracją, z której można się wiele nauczyć.

Każdy człowiek ma prawo do miłości, szacunku i tolerancji. Poznając obcego staje się on mniej odległy, mniej straszny. Staje się przyjacielem.

powrót